W roku 2018 społeczeństwo polskie uroczyście obchodzi 100. rocznicę odzyskania przez
Polskę niepodległości.

Z wydarzeniami, które po 123 latach niewoli zainaugurowały proces odbudowy państwa polskiego związane jest wielkie dzieło polskiej lewicy, która patriotyzm i walkę o niepodległość niezmiennie łączyła z ideałami socjalistycznymi. Za dążenia do realizacji celu, jakim była Polska niepodległa i sprawiedliwa, działacze lewicy niepodległościowej przez dziesiątki lat płacili więzieniem, zsyłkami na Sybir, ale przede wszystkim ofiarą własnego życia i krwi. Na historię Pawiaka, Serbii i Cytadeli Warszawskiej – więzień warszawskich zbudowanych przez cara po powstaniu listopadowym dla „przestępców politycznych”, czyli polskich patriotów – składa się dramat działalności i życia Romualda Traugutta i jego najbliższych współpracowników, a później Ludwika Waryńskiego, Józefa Montwiłła -Mireckiego, Marcina Kasprzaka, Henryka Barona, Stefana Okrzei, Filipiny Płaskowickiej, Władysława Kowalewskiego, Marii Bohuszewiczówny, Stanisława Kunickiego, Piotra Bardowskiego, Michała Ossowskiego, Józefa Piłsudskiego i dziesiątek innych kobiet i mężczyzn, związanych z polską lewicą , którzy w walce o niepodległość Polski ponieśli ofiarę najwyższą.

W czasie pierwszej wojny światowej socjaliści wdziali żołnierskie mundury (mężczyźni i kobiety), tworząc regularne siły zbrojne; wierzyli, że czynem bojowym przyspieszą nadejście Polski niepodległej. W dniach, gdy rozstrzygał się po I wojnie światowej nowy porządek
międzynarodowy, z inicjatywy lewicy niepodległościowej 7 listopada 1918r powołano w Lublinie Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej, na czele którego stanął socjalista Ignacy Daszyński. W jego skład weszli reprezentanci Polskiej Partii SocjalnoDemokratycznej,
Polskiej Partii Socjalistycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie” oraz reprezentującego lewicową inteligencję – Stronnictwa Niezawisłości Narodowej. Tydzień później, po powrocie z Magdeburga Józef Piłsudski misję stworzenia rządu centralnego powierzył socjaliście – Jędrzejowi Moraczewskiemu.

Podkreslić należy, że oba rządy powstały bez jakiejkolwiek konsultacji z byłymi zaborcami, co było wyraźnym nawiązaniem do postawy, prezentowanej zwłaszcza przez lewicę zaboru rosyjskiego, polegającej na odrzuceniu jakiejkolwiek ugody z caratem. Przypomnijmy, że choć rządy lewicowe w początkach niepodległości trwały tylko dwa miesiące, to jednak zdołały pozostawić po sobie dorobek historycznych reform na rzecz emancypacji warstw upośledzonych – ludzi ciężkiej, codziennej pracy. Tych reform – jak napisała później socjalistka Lidia Ciołkoszowa – „w Polsce niepodległej nic i nikt obalić już nie potrafił” (chodziło m.in. o 8-godzinny dzień pracy, wolność zrzeszania się w związki zawodowe, prawne uregulowanie pomocy dla bezrobotnych, ochrona lokatorów, przyznanie praw wyborczych kobietom, ochrona pracy kobiet i nieletnich, wprowadzenie powszechnego obowiązku szkolnego). Od czasu powołania pierwszych rządów lewicowych dzieli nas cała epoka, dla państwa oraz jego obywateli pełna wydarzeń podniosłych, radosnych, ale i niewyobrażalnie
dramatycznych, tragicznych.

Dziś, do obchodów rocznicowych przystępujemy głęboko podzieleni, bez realnych szans na narodowe pojednanie. Jednakże – mimo tych okoliczności i złożoności naszych dziejów – możemy stwierdzić jedno: nie może być obchodów stulecia polskiej niepodległości bez lewicy, nie ma dziejów polskiej lewicy bez walki o rozwój i postęp społeczny! Uważamy, że nie wolno z historii państwa i narodu polskiego wymazać żadnego fragmentu naszych dziejów. Zarówno tych chwalebnych, jak i tych, z których ludzie lewicy jako pierwsi wyciągnęli wnioski z historii państwa i narodu polskiego wymazać żadnego fragmentu naszych dziejów. Zarówno tych chwalebnych, jak i tych, z których ludzie lewicy jako pierwsi wyciągnęli wnioski. Nie wolno nam godzić się na to, aby nasza historia została na nowo skrojona przez prawoskrętnych polityków i to na miarę ich prymitywnego widzenia aktualnych celów i interesów politycznych.

Dlatego też, aby godnie uczcić pamięć o czynie niepodległościowym polskich socjalistów oraz ich wkładzie w budowę państwa polskiego, przemiany cywilizacyjne i kulturowe naszego społeczeństwa, środowiska lewicy demokratycznej tworzą Lewicowy Komitet
Społeczny Stulecia Odzyskania Niepodległości. Nawiążemy w ten sposób do historycznej koncepcji socjalizmu patriotycznego, której twórcą i orędownikiem u zarania ponad stuletniej historii polskiej lewicy był socjalista Bolesław Limanowski (1835-1935). W ten
sposób nie tylko odnowimy wiedzę o historii polskiej lewicy, ale również o jej tradycjach i dorobku w każdym zakątku naszego kraju.
Stąd też rocznica ta, zarówno ze względu na uwarunkowania historyczne, jak i również współczesne, jest niezwykle ważna dla polskiej lewicy – obojętnie, jak jest dziś podzielona i organizowana.

W związku z nachodzącymi wydarzeniami rocznicowymi, zachęcamy wszystkie środowiska lewicowe, a przede wszystkim partie polityczne i stowarzyszenia do tworzenia lokalnych komitetów tych obchodów. Otrzymujemy sygnały, że podobny sposób myślenia mają nasi przyjaciele w Lublinie, Krakowie, na Podlasiu, w Opolu, w gronie stowarzyszenia „Pokolenia”, czy na Dolnym Śląsku. To jeszcze ciągle za mało. Czekamy na innych.

Dziękujemy za wyrazy wsparcia formułowane przez polityków funkcjonujących w partiach polskiej lewicy.

Nasz Komitet zorganizuje bezpośrednio:

1. Spotkanie inauguracyjne Komitetu Honorowego Lewicy w Warszawie, 7 maja 2018.
2. Sesję naukową, poświęconą wkładowi lewicy polskiej w odzyskanie i umocnienie
niepodległości na przestrzeni ostatniego 100-lecia, wstępna data między 5 a 9
listopada2018 (również wydanie materiałów z tej sesji).
3. Uroczystość odsłonięcia pomnika Ignacego Daszyńskiego w Warszawie, w setną
rocznice powstania jego rządu – czyli 7 listopada 2018
4. Złożenie kwiatów na stokach warszawskiej cytadeli i oddanie hołdu działaczom
lewicy, którzy za walkę o niepodległość stracili życie; 11 listopada 2018r. (apel
straconych przez carat).

Serdecznie zapraszamy do współpracy!

Na koniec przypominamy słowa Ignacego Daszyńskiego z Odezwy Wyborczej, przygotowanej na wybory z 1930 r:

„Ustrój naszego państwa wymaga naprawy, wiele ustaw trzeba zmodernizować, wiele
nowych uchwalić, ale żaden ustrój, żadna konstytucja nie przyniosą zbawienia, jeśli będzie
można nadal drwić z nich, wyszydzać je publicznie, nie wykonywać ich wcale – jeżeli ponad
prawo postawi się wolę jednostki.”

Historia kołem się toczy…?
Warszawa, 2 marca 2018 r.